Czasy PRL to były bez wątpienia trudne czasy. Jednoślady wtedy miały być podstawą polskiego transportu. Już w latach 60. tych wiadomo było, że nie wytrzymają one konkurencji i będą musiały ustąpić miejsca produkowanym w coraz większych ilościach samochodom. SHL, WSK, komar, Romet WFM to topowe modele jednośladów z czasów powojennych.
SHL to skrót od Suchedniowskiej Huty Ludwików w Kielcach. Panujące w ówczesnych czasach prawo pozwalało na jeżdżenie tego typu motocyklem bez prawa jazdy. W 1947 roku odnaleziono w zakładzie sporo części służących do produkcji shl 98. Dołożono do nich silnik wzorowany na niemieckim dkw przygotowanym do sokoła 125. Tak właśnie powstała pierwsza eshaelka.
Komar to symbol polskiej wsi, a charakterystyczną cechą tych motorowerów był rozruch przy pomocy pedałów. Ich dodatkową zaletą miała być możliwość jazdy, kiedy zabrakło paliwa. Niestety komary nie miały osobnej przekładni do jazdy na pedałach. Skuteczne pedałowanie wymagało włączenia biegu i puszczenia sprzęgła. Niestety, duże opory sprawiały, że znacznie mniej wyczerpujące było prowadzenie niesprawnego motoroweru.
Komar był jednym z najbardziej dostępnych pojazdów silnikowych z czasów PRL. W drugiej połowie lat siedemdziesiątych zakłady w Bydgoszczy produkowały 200 tysięcy motorowerów rocznie.
Tak właśnie rodziła się motoryzacja. A wy jakie motocykle pamiętacie z czasów z swojej młodości?