Wiele z osób, które nie próbowały jeszcze jazdy na rowerze zimą obawiają się, że jest to zbyt trudne i niebezpieczne. Jednak po odpowiednim przygotowaniu się większość z nas może ruszyć chociaż na małą przejażdżkę, która może być zupełnie nowym doświadczeniem w uprawianiu ulubionego sportu.
Już od najmłodszych lat ciągle słyszymy "ubierz się ciepło". To prawda, wychodząc na zewnątrz powinniśmy ubrać się tak by po wyjściu było nam ciepło. Jednak odwrotnie jest podczas jazdy na rowerze. Kiedy wyjdziemy z rowerem u boku powinno być nam zimno. Oczywiście nie przesadzając, ale powinniśmy czuć lekkie niedogrzanie. Dlaczego? Pedałując nasze ciało wytwarza ciepło. Jeśli ubierzemy się tak jak robimy to zawsze - to po prostu się przegrzejemy. Gdy jednak ubierzemy się lżej - ciepło wywarzane podczas jazdy spowoduje, że zrównoważy się ono z zimnem na zewnątrz. W wyniku tego wszystko się zrównoważy i otrzymujemy prawidłową temperaturę.
Ubieranie się na cebulkę to również bardzo dobre rozwiązanie na rower. Główna zasadą jest im więcej warstw tym lepiej. Trzy cieńsze koszulki grzeją bardziej niż jeden gruby sweter. Wynika to z tego, że to nie materiał chroni nas przed zimnem, ale warstwa powietrza uwięziona pomiędzy poszczególnymi warstwami.
Technika jazdy w śniegu odbiega od tej w normalnych warunkach pogodowych. Przede wszystkim trzeba wykazać się wyostrzonym zmysłem równowagi i refleksem podczas wykonywania wszystkich bez wyjątku manewrów na rowerze. Podczas ruszania i przyspieszania używamy wyższych biegów minimalizując ryzyko utracenia przyczepności.
Jednym słowem, jeśli dobrze się przygotujemy, to jazda zimą jest jak najbardziej możliwa i można z niej czerpać wiele przyjemności.