Z dnia na dzień pogoda zmieniła się diametralnie i po pięknym i ciepłym lecie przyszła jesień. Niska temperatura i deszcz nie zachęcają do wyjścia na zewnątrz. A do tego kiepskie samopoczucie i bardzo często jesienna depresja. Jednak jest na to pewien sposób.
Najlepsze rozwiązanie w tej sytuacji jest właśnie wyjście na zewnątrz. Wystarczy tylko ubrać się ciepło i wsiąść na rower. Już po kilkunastu minutach będziesz z tego zadowolony i dumny.
Dlaczego ? Zarówno podczas jazdy na rowerze, jak i podczas innych rodzajów wysiłku fizycznego w naszym organizmie wydzielają się endorfiny ? czyli inaczej hormony szczęścia.
Duża dawka endorfin to świetny sposób na walkę z jesienną depresją. Te same hormony wydzielają się podczas jedzenia czekolady, ale czy nie lepiej trochę się poruszać niż przyjmować dodatkowe kalorie?
Wybierając jednoślad jako sposób na aktywność fizyczną z pewnością po powrocie z przejażdżki będziemy mieli satysfakcję z odbytego treningu i znacznie lepiej się poczujemy. Wtedy nawet szaro bura i zimna jesień nie będzie nikomu straszna.
Działanie endorfin porównuje się nawet z działaniem środków przeciwbólowych, ponieważ tłumią one uczucie drętwienia i bólu. Poziom endorfin w każdym organizmie to kwestia indywidualna i zależy od wielu czynników. Udowodniono jednak, że osoby z wysokim poziomem tych hormonów rzadziej popadają w depresje i złe stany emocjonalne.
Ćwiczenia i ruch są więc bezpiecznym uzupełnieniem innych terapii. Co więcej endorfiny są tak jak narkotyk i uzależniają. Właśnie dlatego po kilku treningach na rowerze chce się więcej i więcej.
Nie dajmy się więc pogodzie i wskakujmy na rower. Wyprzedźmy jesienną depresję zanim jeszcze zdąży się pojawić.