Jednym z najbardziej wrażliwych elementów roweru na właściwe serwisowanie jest amortyzator przedni. Prawidłowo wykonany serwis średnie klasy widelca może spowodować, że będzie on pracował o wiele lepiej niż ten wyższej klasy przy którym majstrował przypadkowy mechanik. Należy więc serwisować widelce odpowiedzialnie.
Kurz i błoto nie zbyt lubią się z uszczelkami. W połączeniu ze smarem mogą stworzyć domowy peeling, ale na pewno nie wpłyną dobrze na pracę widelca. Najlepiej jest przeczyścić je suchą szmatką oraz wyczyścić również uszczelki, które stanowią barierę dla brudu i powstrzymują przedostawanie się do wnętrza amortyzatora.
Amortyzator wyczyszczony? To można jechać! Nie do końca. Jeśli jest on wytarty do sucha to dobrze byłoby zadbać o odrobinę poślizgu podczas pracy. W tym celu najlepiej jest użyć trochę specjalnego środka do smarowania amortyzatorów, których na rynku jest wiele. Jeśli przed przystąpieniem do czyszczenia amortyzator był bardzo brudny, to dobrze jest go trochę pouginać. Pozwoli to na równomierne rozprowadzenie smarowidła po całej powierzchni , ale również zapewni poślizg w pierwszym kontakcie z uszczelką kurzową i wypłucze brud między nimi.
Lepiej jest unikać podważania uszczelek i aplikowania czegokolwiek pod nie ? może to prowadzić tylko do skrócenia ich żywotności.
Po nasmarowaniu pozostaje wytrzeć nadmiar pozostałego preparatu. Przed samym wytarciem. można go również delikatnie rozprowadzić po całej pracującej powierzchni, tworząc film ochronny. Jeśli nie posprzątamy po swojej pracy i na amortyzatorze pozostaną mokre pierścienie lub jeśli ubrudzimy tym środkiem górne lagi, nasza cała praca pójdzie na marne. Wystarczy bardzo krótki odcinek i do pozostałego smarowidła przyklei się kurz i inne zanieczyszczenia.
Taki mini serwis trwa nie więcej niż 5 minut. W zamian za to amortyzator oraz jednoślad odwdzięczą się lepszą pracą i będzie zdecydowanie wolniej się zużywał.